Filtry prywatyzujące – co kupisz za kwotę 300 złotych?
Ochrona danych, nad którymi pracujemy winna być naszym priorytetem, jeżeli przejęcie ich poprzez osoby trzecie mogłoby być w jakimkolwiek stopniu zagrożeniem dla nas lub firmy, w której pracujemy. Bardzo wielokrotnie zdarza się, że osoby piastujące odpowiedzialne stanowiska muszą nawet podczas lunchu skorzystać z komputera i rozwiązać niesłychanie istotną, choć szybką do załatwienia sprawę. Korzystanie z laptopa podczas wizyty w miejscu publicznym jest dla nas wygodna, gdyż nie musimy wracać do biura, aczkolwiek niesie za sobą także pewne ryzyko. Zminimalizować je są w stanie filtry prywatyzujące 3M, jakie pozwalają dowolnie operować na istotnych dla nas danych. Niewidoczność danych w zakresie 60 stopni winna usatysfakcjonować właściwie każdą osobę.
Wśród zalet produktu tj. filtry prywatyzujące należałoby wymienić fakt, że charakteryzują się one na ogół bezproblemowym montażem oraz demontażem. W niesłychanie krótkim okresie założymy filtr na ekran, a także zdejmiemy go, gdy zechcemy zaprezentować jakieś treści szerszemu gronu publiczności. Dzięki filtrowi będziemy mogli w komfortowy sposób podróżować pociągiem, samochodem, samolotem lub innym środkiem komunikacji i jednocześnie używać naszego komputera przenośnego bez ryzyka, że ktoś będzie śledził nasze starania. Filtry wykorzystywane są także w biurach, miejscach publicznych (np. galeriach handlowych), a także podczas podróży różnymi środkami transportu. Na domiar tego filtr chroni ekran komputera przed uszkodzeniami oraz zarysowaniami, którym mógłby ulec podczas codziennej eksploatacji.